_______________________________________________________________________________________________________________________

Menu

poniedziałek, 21 sierpnia 2017

Metalowa bransoletka


Panienka wróciła do domu szczęśliwa. Spragniony głaskania, od razu wskoczyłem na ręce.
-Zaraz, zaraz... coś mi tu nie gra - pełny podejrzeń zacząłem obserwować Klementynkę.
-Kocie, co jest? - zapytała.
Coś było nie tak, za Panienką unosił się dziwny, niepokojący zapach.
-Co to jest? Co tak pachnie? - miałknąłem z przerażeniem w oczkach.

poniedziałek, 26 grudnia 2016

Pierniczki

Panienka siedziała w kuchni i znowu rozwałkowywała ciasto. Tym razem nie dałem się nabrać i nie spróbowałem tych wypieków, ponieważ ostatnim razem musiałem wypić całą miseczkę wody. Przyglądałem się uważnie wyczynom Panienki siedząc w szafie.

piątek, 23 grudnia 2016

Gwiazdki z masy solnej

Czuję się, jakbym przespał pół roku. W pokoju stanęła wielka kocia zabawka. Jest zielona, świeci i ma dużo zabawek do trącania. Zupełnie nie wiem dlaczego moja Panienka patrzy na mnie surowym wzrokiem gdy bawię się nową zabawką. Tyle światełek i dyndających błyszczących kulek, jestem w siódmym niebie. Nawet wspinaczkę mogę poćwiczyć.

wtorek, 5 kwietnia 2016

Kolczyki

Ciężkie jest życie kota. Dzisiaj aż pół godziny musiałem czekać aż ktoś wygłaszcze moje futerko. Po chwili relaksu udałem się w stronę Klementynki, która robiła kolczyki. Niestety nie dała pobawić się koralikami, ponieważ były troszeczkę cenniejsze niż kawałek zwykłego plastiku.

sobota, 2 kwietnia 2016

Buraczkowe kwiatki

Obudziła mnie woń smażonego mięska. Od razu machinalnie stanąłem na cztery łapy i poszedłem za tym słodkim zapachem. Gdy już dotarłem do kuchni, ujrzałem Panienkę przygotowującą obiad. Jak to wszystko pięknie pachniało, moje zmysły były rozpalone do czerwoności.

Irysowa frywolitka

Czuję się zazdrosny. Klementynka jutro idzie na wystawę kotów. A co jeśli znajdzie tam jakiegoś innego futrzaka, którego zapragnie? Nie będę dzielił się lodówką i jej zawartością.
Chodziłem po domu na smutno, gdy ujrzałem coś ruszającego się na podłodze. Panienka znów siedziała z igłą i nitką. Szpulka tak zachęcająco podskakiwała, że jak zwykle nie mogłem się oprzeć, musiałem ją upolować. Po jakże udanym ataku, od razu zostałem odciągnięty od mojej zabawki i położony na kolanach.

poniedziałek, 28 marca 2016

Frywolitka i kolczyki

Uwielbiam leniwe słoneczne dni, gdy moja Panienka wygrzewa się razem ze mną na słoneczku. Dziś właśnie był taki dzień. Wstałem rano, około 13,  Klementynka już tworzyła coś nowego. Tym razem jest to technika, której dopiero się uczy.